Inwestorzy od tygodni wyceniali możliwość cięcia ratingu kredytowego przez agencję Moody’s. Ostateczna decyzja, którą mieliśmy poznać w piątek została w końcu opublikowana dopiero w sobotnią noc. Utrzymanie oceny wiarygodności kredytowej na poziomie A2 ma dla inwestorów daleko idące konsekwencje pomimo obniżki perspektywy z neutralnej do negatywnej.
W związku z tym, że spadki na warszawskim parkiecie jak i fala osłabienia się polskiego złotego miały bezpośrednio związek z dyskontowaniem przez inwestorów obniżki ratingu, brak zmaterializowania się takiego scenariusza powoduje, że notowania wielu aktywów muszą dostosować się do odmiennej sytuacji. Dla akcji na GPW oznacza to prawdopodbne wzrosty, polskiego złotego umocnienie, a obligacji wzrost cen. Taki układ obserwujemy już w dniu dzisiejszym. Polska złotówka wyraźnie zyskuje w stosunku do większości walut, na giełdzie obserwujemy zdecydowane wzrosty, a rentowności dziesięcioletnich obligacji spadły do miesięcznych minimów. Czy to tylko chwila korekta, czy początek nowego trendu?
Na WIG20, który pozostaje dla inwestorów najważniejszym indeksem, widzimy dzisiaj lukę ucieczki, która powinna skutkować atakiem na okolicę poziomu 1900 punktów, gdzie wypada równość korekt w trendzie spadkowym oraz lokalna strefa podażowa. Jest to obecnie strefa, która oddziela potencjalną kontynuację spadków od powrotu do lokalnego trendu wzrostowego. Wszystko wskazuje więc na to, iż najbliższe dni mogą okazać się dla polskich inwestorów wyjątkowo korzystne.