Po dniu przerwy i odreagowaniu wzrostów z wtorku (wywołanych doniesieniami dotyczącymi ustawy frankowej) warszawscy inwestorzy wrócili do zakupów. WIG20 zanotował bardzo dobrą sesję rosnąc o około 1,7% i dał się wyprzedzić jedynie garstce europejskich indeksów. Liderem okazał się dzisiaj główny indeks Turcji (+2,1%), a na podium trafiły jeszcze nasz rówieśnik – węgierski BUX (+ 1,8%), oraz brytyjski FTSE (+1,7%).
Dzięki swojemu wzrostowi główny polski indeks po raz kolejny osiągnął ważną dla inwestorów strefę. To ona zatrzymała większe odreagowanie jakie obserwowaliśmy w lipcu i to w jej okolicach zakończyły się wtorkowe, euforyczne wzrosty. Biorąc pod uwagę jednak fakt, że atakujemy ją trzeci raz w ciągu zaledwie dwóch tygodni, możemy liczyć że tym razem uda się ją przebić. Tym samym inwestorzy zyskają całkiem niezłe wsparcie przed atakiem na poziom kolejnej setki.
Kolejnym wsparciem może się okazać postępujące odreagowanie długoterminowych spadków na bankach. WIG-Banki spada nieprzerwanie od początku 2014 roku, a w tym czasie stracił ponad 1/3 swojej wartości. Oczywiście problemy z kredytami frankowymi zaczęły się dopiero przed kilkoma miesiącami (ich źródłem były działania banku centralnego Szwajcarii z początku 2015r.), to jednak widać, że z ich powodu wyprzedaż akcji banków zdecydowanie przyspieszyła. To zaś wzmacnia ewentualne, nadchodzące odreagowanie. A że instytucje bankowe mają duży udział w indeksie szerokiego rynku, możemy oczekiwać że ich wzrosty pociągną kurs WIG20 na coraz wyższe poziomy.
Dzisiaj warszawscy inwestorzy po raz kolejny zdystansowali się od sytuacji w Europie. Podczas gdy WIG20 od poniedziałku dość mocno rośnie, indeksy takie jak DAX czy CAC40 (a więc barometry europejskiej koniunktury giełdowej) wciąż znajdują się pod kreską piątkowego zamknięcia. Tym lepsze możemy mieć nastroje i tym bardziej liczyć możemy na dalsze wzrosty, o ile oczywiście inwestorzy poradzą sobie z osiągniętym dzisiaj oporem.