Indeks WIG-Ukraine jest drugim indeksem narodowym obliczanym przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Debiut miał miejsce 4 maja 2011 roku, a jego wartość wyniosła wtedy 1000 pkt. WIG-Ukraine jest indeksem dochodowym (podobnie jak szeroki indeks WIG), co oznacza, że przy jego obliczaniu uwzględnia się zarówno ceny zawartych w nim akcji, jak i dochody z dywidend i praw poboru.
Od maja 2011 roku do połowy 2013 roku indeks ten stracił blisko 50 % swojej wartości, a eskalacja konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą sytuację tą znacząco pogorszyło. Swoje dno zanotował 25 listopada 2014 roku na poziomie 216 punktów, co oznacza spadek o blisko 80% w nieco ponad 3.5 roku. Obecnie kurs wynosi 524 punktów, a więc stopa zwrotu od dna ustanowionego w listopadzie 2014 roku wynosi blisko 142%! Biorąc pod uwagę ostatni rok, można powiedzieć, że to właśnie spółki ukraińskie były “bezpieczną przystanią” dla inwestorów, podczas gdy zawirowania na polskiej scenie politycznej doprowadziły do silnej przeceny polskich spółek.
Zanim przejdziemy do analizy wybranych spółek z indeksu WIG Ukraine spójrzmy najpierw na sytuację makroekonomiczną oraz geopolityczną.
Gospodarka naszego wschodniego sąsiada nadal w przeważającej części jest oparta na rolnictwie i przemyśle. Korupcja czy też rozrośnięta biurokracja od wielu lat stwarza strukturalne problemy. Stan finansów publicznych jest wręcz fatalny, bez nowych pożyczek Ukraina nie byłaby w stanie obsłużyć swojego zadłużenia. Konflikt zbrojny na wschodzie niemal sparaliżował ukraiński przemysł wydobywczy. W czerwcu 2014 roku Ukraina i Unia Europejska podpisały na marginesie unijnego szczytu w Brukseli umowę stowarzyszeniową dotyczącą utworzenia strefy wolnego handlu oraz współpracy w dziedzinie gospodarki, co oczywiście jest dobrą wiadomością. Problem w tym, że Rosja w odwecie zdecydowała się zerwać tego samego rodzaju porozumienie z Ukrainą. Kryzys polityczny sprzed trzech lat zakończony obaleniem władzy oraz spór z Rosją o Krym, doprowadził do znaczącej recesji gospodarki ukraińskiej. Pomimo tego, już w drugiej połowie 2015 roku, gospodarka ta, zanotowała dwa kwartały dodatniego wzrostu PKB, co jest jednoznaczne z końcem recesji.
Jeśli chodzi o sytuację geopolityczną to pojawiają się tutaj pewne symptomy poprawy relacji pomiędzy Rosją a Ukrainą. W dniu wczorajszym szef dyplomacji rosyjskiej Siergiej Ławrow, zapowiedział, że przywódcy Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec mogą spotkać się przy okazji wrześniowego szczytu G20 w Chinach, by omówić proces pokojowy na wschodzie Ukrainy. Gdyby faktycznie na wrześniowym spotkaniu doszło do takiego wydarzenia, jest szansa (choć niewielka), że stosunki pomiędzy Rosją a Ukrainą zaczną się normalizować.
Przypatrzmy się teraz sytuacji fundamentalnej i technicznej kilku wybranych spółek notowanych w indeksie WIG-Ukraine. Uspokojenie sytuacji u naszego wschodniego sąsiada, zachęciły inwestorów do powrotu do silnie przecenionych spółek, głównie z branży rolniczej.
Astarta
Spółka Astarta to holding rolno-przemysłowy, zajmujący się głównie produkcją cukru z buraków cukrowych. Ponad połowa biznesu oparta jest na produkcji cukru na potrzeby krajowe, co przy aprecjacji hrywny od marca może wspomóc wyniki spółki. Ponadto cena cukru kontynuuje swój rajd rozpoczęty w sierpniu ubiegłego roku. Spółka ma całkiem dobrą sytuację finansową. C/WK = 1.33, a C/ZO = 2.88.
Walor aktualnie znajduje się w trendzie wzrostowym. Silna strefa popytowa (która została już przetestowana w maju) wypada za poziomie 38 zł. Biorąc pod uwagę niską wycenę fundamentalną, zwyżki na tej spółce mogą być kontynuowane w długim terminie.
Ovostar Union – spółka dla fundamentalistów
Ovostar zajmuje się głównie produkcją i dystrybucją jaj kurzych. Jest jednym z liderów ich produkcji na Ukrainie. Spółka nigdy nie miała straty na działalności operacyjnej oraz jest najmniej zadłużoną spółką z indeksu WIG – Ukraine. Ovostar nie podlega również czynnikom sezonowym. W I półroczu 2016 roku, wolumen jaj sprzedawanych na eksport wzrósł o 48% z 98 mln do 145 mln jaj. Wycena spółki jest nadal tania. C/ZO = 4.71.
Spółka do marca 2015 roku znajduje się w długoterminowym kanale wzrostowym. Obecnie testujemy jego dolne ograniczenie. Silna strefa podażowa znajduje się w przedziale 100 – 105 zł.
Milkland – spółka dla zwolenników analizy technicznej
Milkland jest producentem przetworów mlecznych o zróżnicowanej ofercie produktowej, w szczególności serów i wyrobów z mleka pełnego. Prowadzi działalność przede wszystkim na terenie Ukrainy i w Rosji. Pod względem fundamentalnych trudno cokolwiek powiedzieć pozytywnego o tej spółce. Z kwartału na kwartał spółka przynosi straty netto, a w całym 2015 roku wyniosła ona blisko 73 mln euro.
Biorąc jednak pod uwagę sytuację spółki pod względem technicznym w średnim terminie, widać perspektywę kontynuacji wzrostów w kierunku oporu zlokalizowanego na poziomie 3.35 zł. Obecna cena to 2.55 zł.
Spółki “Zombie”
Sadovaya Group oraz Coal Energy są to spółki dla których (przynajmniej obecnie) pasuje przydomek spółek “zombie”. I jedna i druga zaliczyły sromotną porażkę na warszawskim parkiecie.
Sadovaya Group jest czołową prywatną spółką surowcową której działalność skupiona jest w branży węglowej. Zajmuje się przetwarzaniem i wzbogacaniem węgla z późniejszą realizacją wytworzonej produkcji. Kopalnie, w których działa spółka, zlokalizowane są w regionie objętym wojną – Donbasu.
Coal Energy – to trzeci pod względem udokumentowanych zasobów surowca prywatny producent węgla kamiennego na Ukrainie. Podstawowa działalność spółki obejmuje wydobycie, wzbogacanie i sprzedaż węgla energetycznego i koksowego. Jej struktura obejmuje 10 kopalni węgla kamiennego zlokalizowanych w obwodzie donieckim. Poziom produkcji węgla od sierpnia 2014 roku jest zmniejszony ze względu na trwający konflikt zbrojny na Ukrainie.
Dopóki wojna na wschodzie Ukrainy całkowicie nie ustanie, nie ma mowy o jakichkolwiek przymiarkach inwestowania w wymienione powyżej dwie spółki, które de facto są bliższe bankructwa, niż odbudowania swojej pozycji sprzed lat. Natomiast spółki z branży rolniczej (Astarta, Ovostar czy też Milkland) są jak najbardziej godne uwagi polskich inwestorów.