Dziś od rana oglądaliśmy kontynuację pozytywnych nastrojów zapoczątkowanych pod koniec ubiegłego tygodnia, zarówno na rynkach azjatyckich (Nikkei wzrost o blisko 4%), jak i co ważniejsze, europejskich. To właśnie informacje napływające z japońskiego rynku, za sprawą zapewnień premiera Abe o wsparciu gospodarki, zdołały podtrzymać dobre nastroje na rynkach akcyjnych. Amerykański indeks S&P500 znalazł się na nowych historycznych szczytach, natomiast nasz rodzimy WIG20 okazał się liderem poniedziałkowej sesji na kontynencie europejskim. Indeks polskich blue chipów na zamknięciu sesji wzrósł o 2.35 % do 1745 pkt co oznacza, że dociera on do bardzo ważnego, krótkoterminowego oporu zlokalizowanego w pobliżu 1750 pkt. Jego ewentualne wybicie mogłoby być sygnałem do większych wzrostów na polskim parkiecie. Wypracowanie ponad 650 mln zł obrotu na WIG20 wskazuje na zainteresowanie się walorami także ze strony większego kapitału. Otwarcie pozostało na WIG20 jednocześnie minimum sesji, co również pokazuje siłę kupujących polskie aktywa. Otoczenie wyraźnie nam pomaga i nie mamy problemy z wykorzystaniem tego, co jest konsekwencją zmiany, jaka dokonała się na rynku w ubiegły poniedziałek (propozycja reformy OFE).
W gronie rynkowych liderów znalazły się papiery KGHM (+5,13%), Eneii (+5.04%) czy LPP (+4.41%). Notowania dolnośląskiego kombinatu wspomagały drożejące surowce, w tym przede wszystkim miedź. Należy również zaznaczyć, że pod kreską nie znalazła się dzisiaj żadna spółka z indeksu WIG20.