Na najważniejszych indeksach Europy obserwowaliśmy w tym tygodniu przeceny, które nierzadko przekraczały nawet 2,5 procenta. Wiele z indeksów dotarło jednak tym samym do ważnych stref wsparcia, które nie tylko powinny wywołać odbicie na początku nadchodzącego tygodnia, ale i być może na dłużej powstrzymają sprzedających.
W najmniejszym stopniu nie jest to jednak pewne. Europę czeka bowiem bardzo ważny dzień, który w konsekwencji może zatrząść fundamentami Unii Europejskiej, toteż nic dziwnego w tym, że inwestorzy redukować będą w najbliższych dniach zaangażowanie w akcje. Chodzi naturalnie o referendum w Wielkiej Brytanii, w czasie którego Brytyjczycy zadecydują o swoim być albo nie być w UE. O ile jeszcze niedawno jedynie nieliczni liczyli na Brexit, im mniej czasu pozostaje do referendum tym bardziej prawdopodobny wydaje się taki scenariusz. Świadczą o tym przede wszystkim ostatnie sondaże, których część wskazywała nawet na przewagę eurosceptyków.
Takie wiadomości z pewnością nie poprawiają nastrojów inwestorów, którzy na wszelki wypadek wycofują się z europejskich rynków akcji. Co ciekawe, brytyjski parkiet giełdowy wcale nie jest bardziej narażony na odpływ kapitału – wręcz przeciwnie – w tym tygodniu to DAX stracił znacznie więcej (podczas gdy niemiecki indeks zaliczył 2,5-procentowe obsunięcie, brytyjski spadł o 1,5 procenta). Może to wynikać z faktu, że o ile Brexit będzie miał katastrofalne skutki dla brytyjskiej gospodarki, to równie niszczący może okazać się dla Unii Europejskiej.
Na to wydarzenie poczekamy jeszcze półtora tygodnia. Nieco wcześniej czeka nas inna ważna decyzja – w środę Organ sterujący polityką monetarną w Stanach Zjednoczonych zadecyduje o tym, czy jest to odpowiedni moment, aby po raz kolejny podnieść stopy procentowe. Wszystko wskazuje na to, że Komitet Otwartego Rynku znów powstrzyma się przed podjęciem takiego kroku, m.in. z powodu mającego miejsce tydzień później referendum. Zła decyzja Brytyjczyków może bowiem znacząco rozregulować rynki finansowe, a takie środowisko nie sprzyja podnoszeniu stóp procentowych przez najważniejszy bank centralny świata.
Na razie trudno ocenić jakie skutki miałby ewentualny Brexit dla Polski – naturalnie nasza gospodarka rozwijać się będzie delikatnie wolniej, a odwrót od aktywów ryzykownych zaszkodzi polskiej giełdzie, pytanie jednak czy będzie ona pod większą presją niż na przykład te w Europie.
Na ten moment WIG20 wraca do trendu spadkowego po krótkim odbiciu, o którym ostrzegałem przed tygodniem. Niestety jego sytuacja techniczna jest jednoznacznie negatywna – jeśli kurs przebije dołek z zeszłego tygodnia, otwarta zostanie droga do tegorocznych minimów. To zaś może kosztować WIG20 utratę kolejnych 100 pkt w stosunkowo krótkim czasie. Co więcej, sytuacja i nastroje w Europie z pewnością nie wesprą kupujących.