Podsumowanie
- Udział inwestorów indywidualnych na rynku systematycznie spada
- Inwestorzy zagraniczni odgrywają ważną rolę na GPW
- Obroty na polskim parkiecie maleją
Marazm na warszawskim parkiecie w ostatnich miesiącach pozostaje wszechobecny. Materializacja ryzyka politycznego, brak dużych i częstych ofert publicznych oraz pejoratywne wypowiedzi czołowych osób w państwie na temat rynku kapitałowego odstraszają inwestorów. Nie tak dawno, ponieważ tylko kilka lat temu, mówiło się o tym, że Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie może stać się centrum finansowym w regionie. Niestety na ten moment wygląda, że zaprzepaściliśmy tę szansę. Czy inwestorzy indywidualni ponownie uwierzą, że rynek kapitałowy jest miejscem do pomnażania swoich oszczędności?
Aktualnie udział inwestorów indywidualnych na rynku głównym jest najniższy od 2002 roku (od tego czasu publikowane są statystyki) i wynosi on zaledwie 12%, czyli ponad dwa razy mniej niż miało to miejsce 13 lat temu. W tym czasie znacząco wzrósł udział inwestorów zagranicznych, którzy odpowiadają obecnie za połowę obrotu na warszawskim parkiecie. Powyższy wykres pokazuje, że miejsce inwestorów indywidualnych zajęli właśnie inwestorzy zagraniczni, gdyż udział inwestorów instytucjonalnych pozostaje na w miarę stabilnym poziomie.
Podobną tendencję obserwujemy w alternatywnym systemie obrotu na rynku NewConnect. Także i tutaj udział inwestorów indywidualnych maleje, chociaż widocznie w dalszym ciągu w odróżnieniu od rynku głównego na NC zdominowali oni praktycznie cały obrót. W ostatnich latach (za rok 2015 posiadamy na razie tylko dane dotyczące pierwszej połowy tego roku) widać natomiast zwiększone zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych, co powinno wpłynąć na zwiększenie stabilności tego rynku.
Rozpatrując dane wartościowe na temat obrotu, widzimy iż maleje on systematycznie od kilku lat niezależnie od kategorii inwestorów. O obrotach pisałem już m.in. przy okazji artykułu pt. „Czy reforma OFE jest powodem marazmu na polskiej giełdzie?”, do którego serdecznie zapraszam. Widać po powyższym wykresie, iż w ostatnich latach obrót zdecydowanie maleje, czego jednym z największych przyczyn jest polityka kolejnych partii rządzących, która przynosi wrażenie celowego niszczenia polskiego rynku kapitałowego.
Mniejsze zainteresowanie Giełdą Papierów Wartościowych widać również po liczbie rachunków maklerskich, która przestała praktycznie rosnąć po 2010 roku.
Na zwiększenie zainteresowania nie wpłynęła nawet rewolucja internetowa w wyniku której założenie konta maklerskiego jest bardzo proste i szybkie, a transakcji na giełdzie można dokonywać za pomocą kilku kliknięć myszą, przy minimalnych kosztach transakcyjnych. Pomimo tego wciąż koszty inwestowania na polskim rynku kapitałowym pozostają relatywnie duże, jednak rozpatrując powyższe dane należy stwierdzić, że nie to jest przyczyną spadku obrotów.
Wiemy już, że udział inwestorów indywidualnych na polskim parkiecie jest coraz niższy. Kolejnym pytaniem, które często pojawia się na rynku dotyczy tego, jak wygląda struktura inwestycji inwestorów instytucjonalnych na GPW. Wyjaśnia to powyższy wykres.
SQUABER, ALERTY I POWIADOMIENIA GIEŁDOWE.
Jako użytkownik Squabera masz dostęp do wiedzy oraz najważniejszych wiadomości rynkowych zupełnie za darmo. Dołącz do grona nasz klientów!
Na rynku głównym największym inwestorem są Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, które odpowiadają za 30-40% obrotu w kategorii inwestorów instytucjonalnych. Coraz większą rolę zaczynają odgrywać animatorzy, co z kolei można odczytywać jako przejaw problemów z płynnością. OFE odpowiadały historycznie za około 18% obrotu w tej kategorii. Ciekawy wniosek, jaki można wyciągnąć z powyższego wykresu jest taki, że banki samoistnie raczej nie inwestują na rynku – robią to domy maklerskie.
Rozpatrując rynek NewConnect widzimy tutaj odmienną sytuację. Spada udział animatorów, za to rośnie udział TFI, co może ustabilizować ten bardzo zmienny rynek. Duży udział na NewConnect mają także firmy. Co ciekawe, także OFE próbują swoich sił na tym rynku.
Na kontraktach terminowych obecni w większości są animatorzy, co akurat nie powinno dziwić. Zaskakująco mały jest udział firm, choć w ostatnich dwóch okresach widocznie on wzrósł, co oznaczałoby że nie wykorzystują oni w znaczący sposób tych instrumentów w celu zabezpieczania się przed szeregiem ryzyk.
Znamienna jest część wykresu przedstawiająca strukturę inwestorów instytucjonalnych na rynku opcji. Praktycznie przez cały okres dla którego dostępne są dane, a w ostatnich latach w szczególności, rynek ten zdominowany jest przez animatorów. Co to oznacza? Na rynku kompletnie brakuje płynności.
Co wiemy na temat inwestorów zagranicznych? M.in. to, że korzystają oni z krótkiej sprzedaży na GPW. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 236/2012 z dnia 14 marca 2012 r. w sprawie krótkiej sprzedaży i wybranych aspektów dotyczących swapów ryzyka kredytowego stwarza obowiązek zgłoszenia do KNF znacznych pozycji krótkich netto z tytułu akcji. Stosowny próg powodujący obowiązek zgłoszenia w tym przypadku wynosi 0,2 % wyemitowanego kapitału podstawowego danej spółki oraz każde 0,1 % powyżej tej pierwszej wartości lub spadek poniżej tego progu.
Dzięki temu o znaczących pozycjach krótkich netto możemy dowiedzieć się z Rejestru krótkiej sprzedaży, który jest publicznie dostępny na stronach Komisji Nadzoru Finansowego. Powyższa tabela przedstawia wszytki aktualne pozycje krótkie spełniające powyżej opisane warunki. Jak łatwo zauważyć, znaczące pozycje krótkie są trzymane właśnie przez inwestorów zagranicznych, wśród których można zobaczyć takich gigantów jak chociażby BlackRock.
W przeciągu 24 lat istnienia polska giełda przeżywała gorsze i lepsze momenty. Obecnie znaleźliśmy się jednak w okresie marazmu, z którego potrzebujemy znaleźć wyjście. Kapitalizacja spółek krajowych jest obecnie na poziomach z 2007 roku, jednak przy zdecydowanie wyższej liczbie notowanych spółek, co oznacza że wartość obecnych już na giełdzie spółek niekoniecznie rośnie.
Co jest potrzebne, aby przełamać ten trend? Przede wszystkim zmiana nastawienia polityków, którzy swoimi negatywnymi wypowiedziami, podszytymi brakiem elementarnej wiedzy, odstraszają inwestorów indywidualnych od partycypowania nie tylko w rozwoju rynku kapitałowego, lecz przede wszystkim od bycia beneficjentami wzrostu wycen publicznych spółek.
Nie istnieje silna gospodarka bez silnego rynku kapitałowego. Jako inwestorzy musimy o tym pamiętać i niejako wypełniać rolę nauczyciela, której nie wypełnia ani państwo ani system edukacji, rozmawiając w gronie swoich znajomych o nieopisanym znaczeniu giełdy w gospodarce, a także zachęcając ich do spróbowania swoich sił na tym rynku. Rynek kapitałowy to nie tylko kluczowy aspekt z punktu widzenia gospodarki, lecz także doskonałe miejsce do pomnażania wartości swoich oszczędności. Wciąż mamy możliwość wykorzystać szansę i sprawić, że polska giełda będzie wzorem dla pozostałych krajów w regionie. Nie zaprzepaśćmy tego.
—————————————————————-
Artykuł powstał na bazie danych udostępnionych przez GPW za I półrocze 2015 oraz na podstawie rejestru krótkiej sprzedaży prowadzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego.
CHCESZ OTRZYMYWAĆ WIĘCEJ INFORMACJI Z GIEŁDY?
Dzięki Squaberowi otrzymasz taką możliwość. Codzienne informacje rynkowe oraz całkowicie darmowa baza wiedzy jest na wyciągnięcie ręki.