Inwestowanie na giełdzie jest jednym z bardziej ryzykownych sposobów oszczędzania i nikt tego nie ukrywa. Choć jedni uważają, że parkiet giełdowy to niebezpieczne miejsce, w którym szybko można stracić cały majątek, a inni przedstawiają go jako miejsce niesamowitych zysków, prawda leży po środku.

Powyższe wizje, czyli utrata całego kapitału, jak i wyniki rzędu kilku tysięcy procent należą do sytuacji ekstremalnie rzadkich. Zecydowanie częściej w kolejnych miesiącach zobaczysz na swoim rachunku kilkuprocentowe straty lub zyski, zależnie od tego jak mocno się przyłożysz. Dodatkowo, ryzyko które podejmujesz nie jest stałe, a zachowując się odpowiednio, możesz nim manipulować.

Po pierwsze, możesz dobrać odpowiednio stylu inwestowania – długoterminowy lub krótkoterminowy. Ten pierwszy jest z reguły bezpieczniejszy, akcje w długim terminie powinny zyskiwać na wartości (inflacja, napływ nowych inwestorów, wzrost gospodarczy), a głównym czynnikiem ryzyka jest w tym przypadku bankructwo spółki, które trudno określić w perspektywie kilku lat. Podejmując mniejsze ryzyko zgadzasz się jednak na mniejsze zyski. Drugi, choć wymaga więcej poświęcenia, może dać o wiele wyższy zwrot. Aktywne zarządzanie portfelem daje możliwość pokonania giełdowych benchmarków, trzeba jednak uważać na takie czynniki, jak kupno i sprzedaż w złym momencie, nieoczekiwane informacje które w długim terminie nie będą miały znaczenia, gorsze wyniki finansowe czy chwilowo pogarszający się sentyment.

Po drugie, możesz odpowiednio wybierać spółki, które albo zmniejszą ryzyko, albo zwiększą możliwy zysk. Za bezpieczne uważane są przede wszystkim spółki dywidendowe, ponieważ niezależnie od ceny akcji możesz liczyć na część zysku firmy. Bardziej ryzykowne to te mniejsze spółki (cechuje je największa zmienność), w przypadku GPW – z indeksów mWIG40 i sWIG80. W 2013 roku dały one o wiele większe zyski niż WIG20 czy cała giełda. Spółki nienależące do głównych indeksów charakteryzuje bardzo mała płynność, i nie są zalecane dla krótkoterminowych inwestorów. Jest jeszcze jedna grupa firm, tzw. spółki groszowe, których cena nie przekracza kilkudziesięciu groszy. Ich atrakcyjność jest jednak bardzo zwodnicza – wielu początkujących inwestorów liczy na duże zyski (mogą myśleć: wzrost jedynie o 20gr podwoi mój kapitał!), jednak akcje tych spółek bardzo trudno sprzedać po dobrej cenie, a także równie szybko tracą one na wartości.

Po trzecie, ryzyko minimalizuje również odpowiednia dywersyfikacja. Za prawdziwe zyski na giełdzie odpowiada systematyczny wzrost o kilka/kilkanaście procent, a nie jednorazowe “strzały”. Regularność jest jednak bardzo trudna do osiągnięcia, a gdy będziesz liczył jedynie na wybrane, rzadkie transakcje, stanie się wręcz niemożliwa. Kluczem jest takie dobranie spółek, by straty na jednych były co najmniej równoważone przez zyski na innych. Więcej o dywersyfikacji przeczytasz w innym artykule.

Inwestowanie na giełdzie jest jednym z bardziej ryzykownych sposobów oszczędzania, jednak jak widzisz, to ryzyko da się okiełznać. Dobierając odpowiednią strategię, można nie tylko minimalizować ryzyko strat, ale także maksymalizować prawdopodobieństwo zysków, a właśnie takie połączenie pozwala osiągnąć sukces.