Co łączy gorączkę złota i sztuczną inteligencję?

Przenieśmy się do Kalifornii lat czterdziestych XIX wieku, gdzie 24 stycznia 1848 roku nad rzeką American James Marshall znalazł pierwszy samorodek złota. Pomimo wysiłków John Sutter, właściciel olbrzymich terenów w okolicy Sacramento, nie zdołał ukryć faktu znalezienia złota na swojej ziemi.

Kiedy wiadomość już szerzyła się po słonecznej Kalifornii, handlarz z San Francisco nazwiskiem Samuel Brannan postanowił sam zarobić na znalezieniu złota. Zaczął wykrzykiwać po ulicach o odkryciu, prezentując złoty pył w butelce jako dowód. Gorączka złota rozprzestrzeniała się, a Brannan szybko zdobył astronomiczną sumę 36 tysięcy dolarów. Wykupił on wszystkie dostępne szpadle i sita w okolicy, sprzedając je amatorom złota po cenach kilkadziesiąt razy wyższych.

Najwięcej nie zyskali poszukiwacze złota, a sprzedawcy marzeń, sprzedawcy narzędzi do ich realizacji…

Współcześnie inwestorzy zastanawiają się nad nadchodzącymi zmianami, rewolucją sztucznej inteligencji lub pęknięciem bańki. To wszystko jednak zaburza prawdziwy obraz przemian.

Jakie nieoczywiste spółki zyskają dzięki AI, na których nie widać gorączki?

Firma Siltronic AG, notowana na niemieckiej giełdzie (WAF.DE), jest producentem wafli z hiperczystego krzemu, które stanowią podstawę nowoczesnej mikro- i nanotechnologii, czyli podstawowego surowca przy tworzeniu sztucznej inteligencji. Niemiecka firma z siedzibą w Monachium jest zatem spółką na samym początku łańcucha tworzenia AI. Nie zagrażają jej kierunki rozwoju, ani walka konkurencyjna różnych aplikacji.

Czy zatem dostrzegasz analogię do sita i łopaty?

To tylko jeden z konkretnych przykładów, które Michał Palaczyk w trakcie spotkania poświęconemu inwestowaniu w Potencjał Sztucznej Inteligencji!

Link do materiału: https://edukacja.squaber.com/webinaria/inwestowanie-w-sektor-ai

Aktualna propozycja dostępu Premium: https://squaber.com/l/oferta-dostepu-…