Giełda lubi tworzyć swoiste legendy. Jedną z nich jest legenda o Świętym Mikołaju, który w grudniu (szczególnie na tydzień przed Bożym Narodzeniem, ale czasem też tydzień po nim) ma w zwyczaju odwiedzać grzecznych inwestorów i obdarowywać ich silnymi ruchami wzrostowymi. 

W samym tylko zeszłym roku ruch rozpoczęty 20 grudnia przyniósł do połowy stycznia 2022 niemal nieprzerwany okres wzrostów na WIG20 w sumie o 12%! Dla amerykańskich inwestorów Mikołaj był nieco mniej łaskawy – S&P500 wzrósł o jakieś 6%, natomiast odbyło się to w ciągu zaledwie 5 sesji potężnych świec wzrostowych. Zjawisko to określa się mianem Rajdu Świętego Mikołaja, którym na pewno nie warto walczyć! W tym artykule dowiesz się, z czego może on wynikać, jaka jest jego skuteczność i jak możesz go wykorzystać w tym roku!

Dlaczego Mikołaj miałby nawiedzać inwestorów?

W istocie trudno wskazać, co może stać u podstaw tego zjawiska. Obserwacje te zaczerpnięto na przestrzeni lat na rynkach amerykańskich, toteż trudno jednoznacznie oceniać, na ile “Rajdy Świętego Mikołaja” mogą występować również na innych giełdach świata. Trzeba jednak pamiętać, że sami inwestorzy, wierząc w tę legendę, są w stanie wytworzyć mini hossę giełdową, którą następnie okrzykną Rajdem. Ot swoista samospełniająca się przepowiednia.

Wyniki badań finansistów na ten temat są dość zróżnicowane. Nie brakuje głosów wychodzących z perspektywy stricte psychologicznej – inwestorzy napędzani są świątecznym optymizmem, czy magią Świąt. Inni sugerują inwestowanie na giełdzie premii świątecznych, jakie są przyznawane w tym okresie. Jeszcze inni chcą tam widzieć wycofywanie się z rynku inwestorów instytucjonalnych na przerwę świąteczną, przez co inwestorzy indywidualni dostają pole do popisu.

Wydaje się, że prostym wytłumaczeniem są natomiast względy podatkowe. Należy pamiętać, że mamy samą końcówkę roku, a więc okres bezpośrednio wokół świąt jest ostatnim gwizdkiem, by rozliczyć straty podatkowe. Inna kwestia to w ogóle pytanie, czy Rajdy Świętego Mikołaja faktycznie mają miejsce. Jak to zwykle bywa – zdania statystyków są podzielone, a dowody – niezbyt silne.

Co mówi ostatnia dekada?

Spójrzmy jak to wyglądało w ostatnich latach na wykresie amerykańskiego indeksu S&P500, który niedawno (wraz z innymi indeksami, walutami, surowcami i kryptowalutami) wprowadziliśmy do analizy w Squaberze. Na poniższym wykresie zaznaczono pionowymi, pomarańczowymi liniami okresy wokół świąt Bożego Narodzenia.

Źródło: Opracowanie własne w Squaber.com, interwał tygodniowy.

Nie jest to oczywiście żadna wyrafinowana analiza statystyczna. Ostatnimi czasy widzimy rzeczywiście nieco zielonych świec tygodniowych – w zeszłym roku wzrosty były nawet stosunkowo duże. Czas notowań wokół świąt wypada jednak różnie. W perspektywie ostatniej dekady potencjalnie można zaobserwować pewną tendencję, lecz trudno być tutaj przekonanym, że Święty Mikołaj odwiedza inwestorów.

Podobno Mikołaj nie istnieje… kto jednak wie? Może akurat w tym roku nawiedzi on także polską giełdę? Z pewnością wiedza o występowaniu tego fenomenu nie zaszkodzi, a jego właściwe wykorzystanie może być owocne.

Nie pozwól, by Rajd Ci uciekł

Mikołaj za Oceanem, a w Polsce cisza? W tych czasach to już nie problem. Conotoxia Ltd. udostępnia szeroką ofertę kontraktów CFD na najważniejsze indeksy, tysiące akcji oraz setki najpopularniejszych ETF-ów świata, umożliwiając wykorzystanie ruchów tam, gdzie akurat one występują.

Jak wskoczyć do sań i wykorzystać Rajd?

No dobrze, natomiast ogólne trendy giełdowe, ogólnymi trendami. Jeśli będziemy mieli pecha i źle dobierzemy walory do portfela, to w skrajnym przypadku nasz upragniony rajd odwróci się przeciwko nam. Pomimo tego, że giełdy na ogół rosną, pojedyncze spółki mogą i tak spadać.

Jest jednak kilka możliwości, by korzystać na ogólnych ruchach giełdowych. Wystarczy kupić instrument na odpowiedni indeks, np. amerykańskie S&P500, czy niemieckiego DAX-a. Może to być metoda o wiele tańsza i szybsza, aniżeli samodzielne, mozolne budowanie portfela – szczególnie, gdy do dyspozycji mamy relatywnie niewielki kapitał.

Jakie natomiast można wykorzystać instrumenty? Nade wszystko warto rozważyć wielką trójkę – klasyczne kontrakty terminowe, fundusze ETF oraz kontrakty CFD. W Squaberze znajdziesz liczne szkolenia poświęcone tematyce kontraktów terminowych, zaś o funduszach ETF udostępniliśmy za darmo specjalne spotkanie (link). Dość powiedzieć, że te ostatnie stanowią w istocie zdywersyfikowany portfel, możliwie wiernie odzwierciedlający dany indeks, którego część kupujemy. O ile kontrakty terminowe wykorzystują dźwignie, ETFy już nie.

Problemem jest też relatywnie wysoki koszt ich zakupu na rynkach zagranicznych z perspektywy polskiego inwestora. Jest jednak trzecia droga – kontrakty CFD oparte bezpośrednio o indeksy giełdowe oraz o ETFy. Pozwalają one wykorzystać zalety dźwigni, umożliwiając przy tym łatwy i relatywnie tani dostęp do zagranicznych walorów z poziomu jednej platformy.

W przypadku brokera Conotoxia Ltd. oferowane są także CFD ETF w tzw. formule DMA (Direct Market Access), co znaczy, że powiązane są bezpośrednio z realnym arkuszem giełdowym, gdzie dany instrument podstawowy (ETF) jest notowany. Co więcej, przy pozycji długiej na CFD ETF nie występują koszty z tytułu utrzymania pozycji (tzw. swap) niezależnie czy kupiliśmy ETF na miesiąc, rok lub nawet kilka lat.

Uważaj, kogo wybierasz

Broker, który oferuje ograniczoną liczbę instrumentów oraz wysokie prowizje może okazać się nieodpowiedni dla naszego portfela inwestycyjnego. Warto postawić na sprawdzony podmiot, działający globalnie oraz podlegający pod nadzór odpowiednich organów. Conotoxia Ltd., jako sprawdzony partner umożliwia prawdziwie globalną dywersyfikację Twojego kapitału.

Podsumowanie

Czy Rajd św. Mikołaja w tym roku zawita na giełdy? Faktem jest, że duże grono inwestorów wprost wyśmiewa istnienie tego zjawiska, traktując je bardziej jako giełdową bajkę. Nierzadko można przeczytać rozżalone pytania: “Gdzie ten Mikołaj na GPW?”. Nie inaczej może być też w tym roku. Wiadomym jest bowiem, że polski rynek lubi się rządzić swoimi prawami.

Warto jednak mieć rękę na pulsie. A nuż Mikołaj zawita na ten, czy inny rynek? Pomocą w wykorzystaniu takiej szansy okazać się mogą chociażby kontrakty CFD, które umożliwiają łatwy dostęp do międzynarodowych rynków, możliwość wykorzystania dźwigni, czy niższe opłaty transakcyjne.