Główny polski indeks otworzył się dzisiaj na poziomach neutralnych. Większość spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 notowała niewielkie plusy, natomiast spółką którą odnotowała największe spadki był KGHM, który tracił 1,6 % po niższych od oczekiwań wynikach z II kwartału. Czynnik ten ostatecznie został zniwelowany, ponieważ spółka zakończyła sesję powyżej kreski. Tuż po godzinie 14.00 indeks blue chip tracił najmocniej, a to z powodu rozczarowujących danych z gospodarki. Reakcję było również widać na złotym, który to do godziny 14.00 umacniał się, natomiast po opublikowaniu słabych danych znalazł się po stronie przeciwnej. Po drobnym przerywniku w postaci solidnych danych z rynku pracy mamy bardzo słabe raporty o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za lipiec.
Mizernie wypadła również produkcja budowlano-montażowa, która była blisko 20% mniejsza niż przed rokiem. To właśnie inwestycje stoją za rozczarowującą dynamiką wzrostu PKB w pierwszej połowie roku, a to znów jest najprawdopodobniej efektem opóźnień dotacji, które mają napłynąć z budżetu Unii Europejskiej. W świetle tak negatywnych danych gospodarczych, mogą pojawiać się komentarze nad ewentualną obniżką stóp procentowych, choć uważam, że RPP wstrzyma się z decyzją do jesieni.
Końcówka handlu na GPW przyniosła nam odwilż w notowaniach, a to za sprawą poprawy nastrojów zagranicą. Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na niewielkim minusie (-0.19%), co oznacza poziom 1821 pkt. Obroty wyniosły zaledwie 435 mln zł, co oznacza, że polska giełda pozostaje w marazmie.
Indeks WIG20 zanotował pod koniec czerwca pobrexitowe podwójne dno. Od tego czasu mieliśmy do czynienia z dynamiczną zwyżką rodzimego indeksu. Ostatnie wzrosty (z początku sierpnia) jednak nie prezentowały się zbyt wiarygodnie, a to z powodu mizernych obrotów. Tak jak pisałem tydzień temu – biorąc pod uwagę silną strefę podażową zlokalizowaną na poziomie 1860 – 1880 punktów, nie może być mowy o pokonaniu jej, bez wcześniejszej korekty tych wzrostów. I właśnie w tym tygodniu mamy z tym do czynienia. Obecnie najbliższe wsparcie wypada w pobliżu psychologicznej bariery 1800 pkt. gdzie wypada również dolne ograniczenie średnioterminowego kanału wzrostowego. To właśnie z tego poziomu powinniśmy spodziewać się odbicia.