Dywersyfikacja to, inaczej mówiąc, różnorodność. Na rynku giełdowym oznacza zróżnicowanie akcji spółek, które posiadasz w swoim portfelu. Jest to kluczowe pojęcie dla minimalizacji ryzyka związanego z konkretną spółką (ryzyko specyficzne).
By to zobrazować, wyobraź sobie, że udział akcji jednej firmy w Twoim portfelu wynosi 100% (przeznaczyłeś na te akcje wszystkie środki). Jeśli straci ona w danym okresie 30% (z powodu słabych wyników, kary UOKiKu, awarii w fabryce, strajków itp.), Twój portfel również straci 30% na wartości. Jeśli jednak posiadasz 9 innych spółek (każda o równym, 10% udziale w portfelu), to 30% strata jednej z nich oznacza dla Ciebie jedynie 3% straty wartości całego portfela. Dodatkowo, wzrost innych akcji może zrekompensować, a nawet przewyższyć ten spadek.
Najprostszym sposobem dywersyfikacji (zakładając że odbywa się ona w ramach jednego rynku kapitałowego) jest identyfikacja branż, przed którymi rysują się najlepsze perspektywy. Warto, byś zawarł w portfelu spółki zarówno z tych segmentów rynku, które zidentyfikowałeś jako atrakcyjne, jak i tych bardziej defensywnych (za takie, uważane są spółki z sektora telekomunikacyjnego, energetycznego, oraz największe spółki dywidendowe). Niewielką część środków powinieneś przeznaczyć również na małe, agresywne spółki które mają zwykle największy potencjał wzrostu, tym samym jednak będące bardziej ryzykowne.
Dywersyfikacja portfela zarówno w ramach branż, jak i konkretnych spółek w danej branży pozwala skutecznie ograniczyć straty. Nie oznacza to jednak, że możesz czuć się całkowicie bezpieczny. Na giełdzie do czynienia masz jeszcze z tzw. ryzykiem systematycznym, czyli ryzykiem związanym z krajową i globalną gospodarką, które wpływa na wszystkie akcje na rynku. By się przed nim zabezpieczyć, możesz dywersyfikować nie tylko portfel giełdowy, ale i wszystkie swoje inwestycje. Swój kapitał możesz trzymać zarówno na giełdzie, jak i na lokacie bankowej, w państwowych lub korporacyjnych obligacjach czy np. na rynku nieruchomości.