GPW co prawda znalazła się dzisiaj w gronie giełd zyskujących na wartości, jednak zanotowała spadkową sesję. Zysk to zasługa wysokiego otwarcia po wczorajszej pozytywnej sesji. Niemniej jednak był on niewielki i pozwolił się uplasować głównemu polskiemu indeksowi zaraz za jego czeskim odpowiednikiem. Liderami dzisiejszej sesji były giełdy w Rosji i na Ukrainie, z kolei najgorsze okazały się te z peryferiów Europy – Włoch i Portugalii.
Jednocześnie, zaraz za WIG20 w dzisiejszym rankingu znalazł się niemiecki DAX, którego sytuacja techniczna właśnie się pogorszyła. Inwestorzy przyznali bowiem, że trudno jest im wybić kurs powyżej poprzedniego szczytu. Aby potwierdzić wystąpienie podwójnego szczytu potrzeba jeszcze co prawda jednej sesji z silniejszą wyprzedażą, jednak taki scenariusz jest obecnie bardziej prawdopodobny. DAX to z kolei benchmarkowy indeks dla całej Europy, toteż jego gorsza kondycja może się przełożyć na notowania innych ważnych indeksów.
Podobną sytuację można zaobserwować na GPW. WIG20 również okazał słabość podczas dzisiejszej sesji, w dodatku w jej drugiej części oddał niemal wszystko, co udało się zarobić od otwarcia. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, jednak w obecnej sytuacji należy zwrócić baczną uwagę na zachowanie indeksu. Toczy się bowiem walka o utrzymanie poziomu 1750 pkt, który stanowi ważne wsparcie, a który jest ostatnim poziomem broniącym nas przed spadkiem na tegoroczne minima. Kolejne sesje okażą się w tym względzie kluczowe i to od nich zależy, w jakich nastrojach wejdziemy w ostatni kwartał tego roku.