Zdecydowana większość inwestorów ulega wpływowi innych osób. Naśladują oni zachowania pozostałych w przekonaniu, że to właśnie oni mają rację. Syndrom myślenia grupowego polega na tym, że poszczególne osoby w grupie wpadają w następującą pułapkę: “skoro wszyscy są jednomyślni, to ten, kto ma inną opinię, jest w błędzie.”

Działania takie przybierają na sile, gdy inwestor stoi w obliczu niepewności, z którą jak dobrze wiemy, na Giełdzie Papierów Wartościowych mamy do czynienia dość często.

Wspomniana niepewność najmocniej oddziałuje na inwestorów w trakcie krachu giełdowego. Podczas dynamicznych spadków emocje sięgają zenitu, a strach i panika powodują przekonanie, że należy coś zrobić. W tak silnej emocjonalnej sytuacji inwestorzy często pozbywają się akcji, a jak później się okazuje, moment ten był  kulminacyjnym punktem bessy.

Bezkrytyczne podążanie za tłumem, może doprowadzić do takiego stanu, w którym zaczynamy nie tylko naśladować innych, ale również podzielamy ich opinie i zachowania.

“Psychologowie w USA przeprowadzili badanie, w którym pewna niewielka grupa ludzi zaczynała biec ulicą. I okazało się, że inni dołączali się do nich, choć nie znali powodów, dla którego trwa bieg. Po pewnym czasie biegła ich cała masa. Mimo że nie mieli żadnych racjonalnych podstaw, aby to robić. Przyłączanie się do zachowań grupowych nie wymaga absolutnie żadnej przemyślanej oceny. To bazuje wyłącznie na emocjach i przekonaniu, że skoro inni coś robią, to bezpieczniej jest robić to co oni.”1

W odniesieniu do giełdy objawia się to tym, że inwestorzy bezgranicznie wierzą w ciągły wzrost akcji oraz że hossa będzie trwać wiecznie. Obserwując dynamiczny wzrost cen danej spółki oraz euforystyczny stan innych inwestorów mniej lub bardziej świadomie, emocje te ogarniają również nas. Efekt stadny powstaje wtedy, gdy na giełdzie pojawia się wielu nowych inwestorów, którzy nie mają rozpoznania rynku, a więc w sposób naturalny naśladują transakcje innych. Wzrost zainteresowania danym rynkiem przekłada się na wzrost popytu, a to powoduje wzrost kursu akcji. Adam Smith podsumował efekt stadny w następujący sposób: „Prawdopodobieństwo pojawienia się nieracjonalnie wysokich cen akcji (bąbla cenowego) w rzeczywistym świecie byłoby niższe, gdyby na rynku działali tylko ci sami gracze. Jednak w prawdziwej grze giełdowej zawsze pojawia się ktoś nowy”.

W większości wypadków czynniki zewnętrze (rekomendacje analityków, wpływ mediów) mają negatywny wpływ na nasze emocje. Pomimo tak wielu trudności życia codziennego, musimy dążyć do osiągnięcia jak najwyższej samodzielności i bezstronności.

 1  źródło: Psychologia giełdy