Podsumowanie

  • czy trend jest faktycznie przyjacielem inwestora?
  • jak interpretować trend?
  • czy szeroki rynek ma znaczenie?

Mówi się, że trend jest przyjacielem inwestora. Z mojego doświadczenia wynika, iż istotnie jest on wielkim sprzymierzeńcem, jeśli umie się go odpowiednio wykorzystać. O ile w przypadku dobrej koniunktury inwestowanie trendowe nie stanowi problemu, trudność pojawia się przy okresach spadkowych na rynku.

Zasada inwestowania zgodnego z kierunkiem dominującego trendu jest jedną z pierwszych, które przekazuje się początkującym inwestorom. Problemy pojawiają się już w momencie decydowania, czy dany trend jest trendem wzrostowym, czy może nastąpiło już odwrócenie rynkowego kierunku. Wtedy też inwestor napotyka na liczne trudności, z którymi należy się uporać. Przykładem jest sytuacja, w której poszczególne spółki znajdują się w trendach wzrostowych, ale rynek jako taki przeżywa gorszy czas, zniżkując z każdym miesiącem. Co wtedy robić? Czy trzymać się rosnących spółek, czy też zupełnie zaprzestać aktywności?

Szeroki rynek głównym wyznacznikiem

Podejście trendowe trudno jest realizować w oderwaniu od ogólnej sytuacji rynkowej. Chcąc rozstrzygnąć, w jakiej fazie znajduje się rynek akcji, należy w pierwszej kolejności przyjrzeć się indeksom. Jeśli te zniżkują, prawdopodobnie większość spółek zachowuje się podobnie.

Siła inwestowania trendowego tkwi właśnie w ogólnych tendencjach. W czasie hossy względnie łatwo jest znaleźć spółkę, której akcje rosną. Przyjmując stosunkowo ogólne kryteria jesteśmy w stanie wyłonić kilkadziesiąt podmiotów, które zachowują się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Również szanse na dokonanie zyskownej transakcji są wtedy większe. Zlecenia stop loss aktywowane są rzadziej, a pozycje długie dają lepsze rezultaty.
Z kolei w trakcie trendów spadkowych na indeksach, znacznie trudniej jest odszukać okazje inwestycyjne. Jeśli są, to jest ich zdecydowanie mniej. Kupione akcje mają tendencję do zmian kierunku na spadkowy, co z kolei przekłada się na aktywację zleceń obronnych i ponoszenie kolejnych strat.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, wielu inwestorów preferuje ograniczenie inwestycyjnej aktywności do minimum lub zupełne zaprzestanie dokonywania transakcji. W ten sposób przeczekują okresy bessy lub wykorzystują inne strategie, pozwalające zarabiać na rynkowych spadkach . Jest to bardzo logiczne postępowanie, polegające na inwestowaniu tylko wtedy, kiedy wszystkie okoliczności nam sprzyjają. Kiedy szanse na sukces spadają, należy odejść od stolika.

Jasne punkty na ciemnym niebie

Nawet na spadkowym rynku można znaleźć spółki, które przeciwstawiają się ogólnej tendencji i znajdują się w trendach wzrostowych. Przykładem takich spółek są Amica oraz Vistula. Systematycznie pną się do góry, nie poddając się ogólnej tendencji spadkowej.

AMICA
Niestety również dobre spółki miewają gorsze okresy, przez co zdarzają im się załamania trendów nakazujące usunięcie ich z portfela. Inwestor chcący prowadzić bardziej lub mniej ograniczoną aktywność w okresie trendu spadkowego musi liczyć się z podobnymi sytuacjami i wkalkulować je w swoje oczekiwania odnośnie osiąganych rezultatów. Jeśli jest przekonany, że uzyskany przez niego wynik będzie pozytywny i, co ważne, wyższy od zera, warto podjąć taką aktywność. Trzymanie się dobrych spółek w gorszych czasach może pozwolić na zarabianie również wtedy, gdy indeksy z miesiąca na miesiąc są coraz niżej.VISTULA

Jeśli jednak wyniki nie są zadowalające, należy rozważyć zupełne zawieszenie handlu na rynku akcji. Lepszym rozwiązaniem może wydawać się powstrzymanie się od inwestowania i zaczekanie na bardziej sprzyjające okoliczności.

Nie ma rozwiązania idealnego

Podejmując aktywny handel nawet w gorszych okresach, ryzykujemy że osiągane wyniki będą niższe od zakładanych. Z kolei decydując się na zawieszenie aktywności, możemy przegapić moment rozpoczęcia trendu wzrostowego. Z drugiej strony można też popaść w ciągłe opróżnianie i zapełnianie portfela, jeśli nasza ocena trendu będzie się dynamicznie zmieniała.

Powyższe pokazuje, że nie ma idealnego rozwiązania w sytuacji, gdy rynki spadają. Każdy sam musi ocenić, czy decyduje się na porzucenie aktywności, czy też woli próbować swoich sił mimo niesprzyjających warunków. Niezależnie od tego prawdziwe pozostanie stwierdzenie, że dopiero bessa oddziela prawdziwych inwestorów od amatorów.

[sc:register]